w ,

Opowiem Wam bajkę, jak kot palił fajkę — czyli co słychać u Feli [podcast]

Opowiem wam bajkę. Zdjęcie Feli - kotki tonkijskiej. Elementy graficzne kropki paski, logo FOLK..
Opowiem wam bajkę

Fela — kotka tonkijska, cudowna czteronożna towarzyszka zwykłej codzienności i świątecznych nastrojów. Powiedzieć, że uroda jej charakteru jest szlachetna, a wysublimowany wygląd egzotycznej księżniczki druzgocący, to jakby nic nie rzec. Miłość od pierwszego wejrzenia, która każdego dnia nabrzmiewa — taka jest siła relacji człowieka z cudownym zwierzęciem, taka jest Feli i moja historia.

Felicję znacie z naszych mediów społecznościowych. Okoliczności pojawienia się jej w moim domu mogliście przeczytać na naszym blogu i posłuchać w formie podcastu. Minęło pół roku, przyszedł więc czas, by opowiedzieć Wam, co u nas słychać. Obiecałam, że będziemy dawały o sobie znać, a przyrzeczeń należy dotrzymywać. Dziś namaluję więc dla Was obraz o tym, jak kotka wpuściła powietrze do dusznej od natłoku zajęć i myśli twierdzy mojej prywatności. Oto impresje z naszego współistnienia.

Wciąż tak samo piękna

Szlachetna uroda i charakter. Dwa zdjęcia kotki tonkijskiej element graficzny pasków i logo FOLK.
Szlachetna uroda i charakter

Przez ostatnie pół roku Fela z nieopierzonego kociątka, stała się szykowną kotką. Jej szampańskie umaszczenie zdecydowanie pociemniało. Brzuch i tylna część łapek nadal mają kolor waniliowego budyniu. Delikatne i miękkie w dotyku futerko pachnie przy tym, jak świeże pranie albo ciepła owsianka ugotowana w proporcji pół na pół z mlekiem i wodą. Pyszczek, uszy, ogon i frontowa część łapek nie zmieniły swojego ubarwienia, dalej są w odcieniu gorzkiej czekolady. Grzbiet jednak, z ledwie przyprószonego dotychczas delikatnym brązem, stał się znacznie ciemniejszy, co jeszcze piękniej niż dotąd rzeźbi jej zgrabną sylwetkę. Fela tak idealnie wpisuje się w kolorystykę mojej podłogi, że zamykając swoje perliście niebieskie, ogromne oczy, staje się niewidoczna. Idealny kamuflaż.

Idealny kamuflaż. Dwa zdjęcia kotki tonkijskiej. Jedno na tle książek, drugie śpiącej i owiniętej w koc. Element graficzny w paski, logo FOLK.
Idealny kamuflaż

Szukając kotki, przede wszystkim skupiałam się na rasach o przyjaznym usposobieniu, komunikatywności i inteligencji. Brałam poprawkę na to, że w sieci można napisać wszystko. Rzeczywistość jest zwykle różna od lukrowanych laurek, które za wszelką cenę chce nam się sprzedać, stad tyle mdlącej słodyczy i błyszczących dekoracji rozmaitych wirtualnych ofert. Fela okazała się jednak dokładnie taka, jak opisywano kota tonkijskiego, a nawet znacząco bardziej wyśrubowała wyczytaną przeze mnie charakterystykę. Ona nie jest po prostu miła, bystra, otwarta i skoczna. Taki zestaw cech, to dużo za mało, by ją zilustrować. 

Strategiczne zabawy

Bawi się w sposób przemyślany, strategiczny. Fantastycznie aportuje. Nie przynosi jednak jednej ze swoich ulubionych welurowych rybek ot tak po prostu, prosząc wzrokiem, by rzucić ponownie. Fela gardzi powszechnie wyświechtanymi rozwiązaniami.

Jeśli ma więcej niż jedną osobę do zabawy, sprawiedliwie przynosi rybkę kolejnym towarzyszom, nie myląc nigdy kolejności rozdania. No, chyba że ktoś wyjątkowo kiepsko rzuca, wtedy omija jego kolejkę raz lub dwa razy, jeśli żenująco był słaby. Po takim okresie karencji ponownie nieudacznikowi daje szansę poprawy.

W przypadku opcji jeden na jeden, by nie było nudno, kicia wymyśla dodatkowe atrakcje. Dobiegając do rybki, wykonuje np. ślizg i fikołka. Zbliżając się do uczestnika zabawy, udaje, że nic się nie dzieje, afery żadnej nie ma. Po prostu przechodząc obok, wypuszcza rybkę z pyszczka od niechcenia i nie zwalniając kroku, kontynuuje swoją przechadzkę. Za moment przystaje i czeka, by rzucić maskotkę w tę nową przez kotkę obraną stronę.

Wyższy poziom intrygi to przynoszenie zabawki wymyślnym torem przeszkód. Może to być kilka okrążeń wokół zegara, nurkowanie pod stołem, skok przez krzesło, a wszystko po to, by podać zdobycz komuś, kto siedzi tuż obok.

Fela gaduła

Fala gaduła. Zdjęcie kotki tonkijskiej na balkonie z siatką. Element graficzny pasków, logo FOLK.
Fala gaduła

Fela bardzo dużo opowiada. Relacjonuje wszystko, co robi. Chce wskoczyć na szafę, mówi o tym, że już jest na niej — również obwieszcza. Tym sposobem wiem, kiedy chce pić i prosi, by odkręcić jej kran, bo lubi bieżącą wodę, kiedy idzie do kuwety, kiedy chce wyjść na balkon. O właśnie — balkon! Od jakiegoś czasu — jak mawiał klasyk — Zgredek jest wolny! Mamy siatkę, więc kicia korzysta z uroków wybiegu. Owady, ptaki, szum drzew, szczekanie psów, rozmowy ludzi stojących na chodniku… ileż ciekawych nowych rzeczy teraz doświadcza. Ma nawet zamontowane specjalne tarasy widokowe, czyli deski przytwierdzone do poręczy, na których może wygodnie przysiąść i delektować się widokiem. Każdy więc dzień zaczyna się od eksploracji balkonu i kończy również haustem świeżego powietrza.

Puma tonkijska

Puma tonkijska. Zdjęcie kotki tonkijskiej chodzącej po meblach. Element graficzny w paski. Logo FOLK.
Puma tonkijska

Codziennie bywają momenty, kiedy kicia staje się pumą. Tak zresztą było od wczesnego jej dzieciństwa, ale teraz te przeistoczenia są naprawdę radykalne. Dawno już mamy za sobą czas, kiedy jej pozornie groźne pomruki były cudnie groteskowe. Teraz sama zastanawiam się, czy przypadkiem Fela nie ma jakiegoś praprzodka, który wcale nie był zwykłym kotem …

Gdy przychodzi czas transformacji, potrafi biegać z taką prędkością, że przy próbie wyhamowania na zakrętach, słychać niemalże pisk opon, spod których tryskają fontanny żwiru, a tumany kurzu zasłaniają na chwilę obraz akcji. Kiedy zawiesina opada, a powietrze odzyskuje przezierność widać, że to jednak nie wóz z napędem na cztery koła, a nasza kicia wykonała ten wiraż na pełnym gazie.

Nie ma wysokości, na którą Fela zgrabnym susem nie potrafiłaby wskoczyć. Szafki kuchenne, regały z książkami, wszystko jest w zasięgu jej zwinnych łapek. Tym chwilom absolutnego szaleństwa towarzyszy napuszony ogon, obłęd w pociemniałych oczach i odgłosy przypominające ryk dzikiego zwierza rzucającego się właśnie swojej ofierze do tętnicy szyjnej.

Krótkie są to metamorfozy, bo też ile może pożyć krwiożercza bestia w powłoce ślicznej, drobnej kotki… no nie długo. Zmiana ról ma więc ekspozycję spektakularną, ale w formie zwartą. To rodzaj sprintu, a nawet biegu przez płotki na totalnej petardzie, choć metodyczny maraton Fela również uprawia i to znacznie częściej… Długie dystanse tulenia, oj te są wyjątkowo przyjemne dla beneficjentów Felutowych umizgów, czyli na co dzień dla mnie. Taka ze mnie szczęściara.

Porcja czułości na dobry początek dnia

Czułość. Kotka tonkijska siedząca na nogach leżącego człowieka. Element graficzny w paski i kropki. Logo FOLK.
Czułość

Prócz przerywników w ciągu dnia na głaskanie, mruczando i gramolenie się na moje kolana, mamy rytuał poranny, który szczególnie wielbię.

Godzina 4.30. O tej bezdusznej według powszechnej opinii porze, nie zawsze ochoczo, acz regularnie — budzę się. Rytm ma to do siebie, że wchodzi w krew, zatem obie z Felą nie potrzebujemy zegarka, by wiedzieć, że już czas… Kicia o brzasku włazi więc na mnie, wciska swoje zaspane jeszcze ciałko gdzie tylko znajdzie szczelinę do zagospodarowania, dotyka mnie łapkami, obsypuje kocimi całuskami, liże mój nos, brodę policzki. Szczodre dary wylewnej czułości. Tak odkąd mam Fele zaczynam każdy dzień i nawet najbardziej niewyjściowy poranek staje się  jasnym czasem pełnym nowych możliwości. Aż chce się wstać i zawojować świat na nowo.   

Odszczekać mruczenie

Mamy swoją przyjaźń. Kotka i twarz kobiety. razem leżą na łóżku. Element graficzny w paski i kropki. Logo FOLK.
Mamy swoją przyjaźń

Ja — zadeklarowana od zawsze psiara, jestem dziś nawróconą miłośniczką mruczków. Odkąd stałam się opiekunką kota, odszczekałam wszystko, co o nich myślałam i co gorsza, definiowałam to tu, to tam, bez doświadczenia własnego przecież. Szczęśliwie opamiętanie przyszło wraz z pierwszą moją kotką — nieodżałowaną Franią.

Psy nie przestały mnie wzruszać. Uwielbiam je nadal i trwam w szczerym postanowieniu zaproszenia jakiegoś pod swój dach. Na razie jednak jestem kocią — ludzką mamą i czy się komuś to podoba, czy nie, wpisuję się idealnie w model pet perents.

Wiadomo, że najżarliwsi są neofici i mnie również tej nabytej w wieku dojrzałym pasji w zachwycie nad kotem nie brak. Nie chodzę wprawdzie po domu w klapkach z różowym futrzanym pomponem na czubku, nie mam na głowie konstrukcji z finezyjnych papilotów, ale w poplamionym farbami t-shircie i krótkich spodenkach bez względu na porę roku paraduję. W sumie więc pasuję do wizerunku zakręconej ciotki z bzikiem na punkcie kotki i nie wstydzę się tego stygmatu.

Mam świadomość, że Fela to zwierzę, ale wiem również, jak ogromna miłość potrafi się zrodzić między człowiekiem a czworonogiem. Zresztą nie chodzi tylko o psa lub kota. Każdy, kto miał kiedyś żółwia, chomika, królika, papużkę, konia, świnie, czy co tam jeszcze wie, jak silne mogą być więzi między nami a naszymi przyjaciółmi. Mnie spotkało to szczęście i czuję się naprawdę bogata. Kocham na 200%, bo tylko tak potrafię, ale miłowaniu nie przeszkadza porządek, dyscyplina, stawianie zdrowych granic. Przeciwnie, wszystko to daje poczucie harmonii i bezpieczeństwa. Lubimy ten uładzony mikrokosmos. My home is my castle, a strażnikiem mojej twierdzy jest waleczna kicia. W końcu jak potencjalny złoczyńca usłyszy dochodzące zza drzwi przeraźliwe wrarrrrrrrr dzikiej pumy, czym prędzej czmychnie w popłochu.

Nie straszne nam więc zawieruchy, fochy kapryśnych ludzi, drobne smuteczki, a nawet dołujące nastroje w geopolitycznym krajobrazie, mamy przecież siebie, mamy przyjaźń, czyli mamy wszystko, co trzeba, by dobrze żyć.   

Wakacje z psem. Zdjęcie psa w wózku z rakietami do badmintona na plaży. Po prawej stronie element graficzny z paskami i logo Blog.

Wakacje z psem – Pies nad wodą – rasy psów, które lubią i umieją pływać [podcast]

Jak dbać o kocie zęby. Zdjęcie kota na żółtym tle. Palec ludzki w nakładce do czyszczenia zębów w kolorze turkusowym, przykłada kotu do pyszczka nakładkę. Graficzny element i logo Blog.

Jak dbać o kocie zęby?